Żel silikonowy który został użyty podczas produkcji implantów piersi przez francuską firmę PIP nie powoduje długotrwałego niebezpieczeństwa dla zdrowia – taką informację przekazał raport opracowany pod kierownictwem dyrektora medycznego Brytyjskiej National Health Service (publicznej służby zdrowia) Bruce’a Keogha. W dokumencie stwierdzono, iż problematyczny żel, choć nie był przeznaczony do zastosowania w implantach i nie powinien się w nich znaleźć, nie zawiera toksyn ani też nie ma działania rakotwórczego. W samej tylko Wielkiej Brytanii problematyczne implanty wszczepiono blisko 50 tysiącom kobiet.

Na początku roku zespół badaczy pod kierownictwem profesora Keogha stwierdziła, że nie występują wystarczające przesłanki do tego, by rekomendować rutynowe usuwanie implantów wyprodukowanych przez firmę PIP. Na chwilę obecną stwierdzono, iż implanty piersi tej firmy pękają dwukrotnie częściej aniżeli te, dostarczane przez innych producentów. Pacjentkom podejrzewającym pęknięcie implantów zaleczono niezwłoczny kontakt z lekarzem.

Brytyjskie NHS reaguje

Kobiety, którym wszczepiono implanty PIP w ramach świadczeń NHS, mogą skorzystać z możliwości ich bezpłatnego usunięcia i wymiany na produkty innych producentów. W Walii możliwość ta dotyczy także pacjentek, którym wszczepiono wadliwe implanty prywatnie. W Anglii i Szkocji NHS nieodpłatnie usuwa wadliwe implanty  pacjentkom, które korzystały z usługi wszczepienia implantu w gabinetach prywatnych, jednak nie wymienia ich na nowe.

Implanty nieistniejącej od pewnego czasu francuskiej firmy PIP (Poly Implant Prothese) wszczepiono ok. 500 tys. kobiet na całym świecie. Cztery na pięć produkowanych przez PIP implantów było eksportowanych. Szczególną popularnością produkty PIP cieszyły się w krajach Ameryki Łacińskiej, a także Hiszpanii, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Władze niektórych krajów zaleciły ich profilaktyczne usuwanie.